Po co przedsiębiorcy sąd polubowny

*

Ma zarówno wielu entuzjastów, jak i spore grono patrzących nań z pobłażliwym uśmieszkiem. Arbitraż. Czym jest i czy może przydać się w działalności gospodarczej?

*

Może i powinien - choć z góry przyznaję się, że piszę z pozycji entuzjasty, a nie sceptyka. A zatem: cóż to takiego ten arbitraż? Najkrócej mówiąc, sądownictwo arbitrażowe (zwane też często polubownym) to sposób rozstrzygania sporów prawnych. Czasem mówi się też o nim "sądownictwo prywatne" i chyba coś w tym jest. Chodzi o to, że strony same wybierają sobie tych, którzy im spór rozstrzygną (czyli arbitrów). Przedsiębiorców nikt do arbitrażu nie zmusza, ale jeśli już arbitrzy sprawę rozstrzygną, to orzeczenie ich ma skutki właściwie takie same jak wyrok sądu państwowego. A arbitrem może być osoba zupełnie z sądownictwem nie związana, ale za to prawa albo będąca fachowcem w sprawie, o którą toczy się spór. Fakt, ma to wszystko swoje wady, ale generalnie idea jest piękna i godna uwagi. Nie tylko w wielkich sprawach o milionowe inwestycje, ale i w tych mniejszych. Oczywiście diabeł tkwi w szczegółach. Skok w postępowanie arbitrażowe bez znającego się na tym prawnika może skończyć się impasem, o przegraniu sprawy nie wspominając.

Jak już ustaliśmy, aby do arbitrażu doszło, konieczne jest porozumienie stron - czy to już po tym, jak do sporu dojdzie, czy to wcześniej. Zwane jest ono rozmaicie - umową arbitrażową, zapisem na sąd polubowny, klauzulą arbitrażową itp. W ten sposób strony sporu (albo stosunku cywilnoprawnego mogącego stać się w przyszłości zarzewiem takiego sporu) wyłączają kompetencję sądów powszechnych do jego rozstrzygnięcia i przekazują ją osobie albo osobom prywatnym. Wyznaczone w ten sposób grono nosi miano sądu polubownego albo sądu czy trybunału arbitrażowego. Nie musi być to jakiś długi kontrakt o dużej liczbie paragrafów. Czasem wystarczy jedno zdanie w rodzaju "Spory wynikające z niniejszej umowy będzie rozstrzygał sąd polubowny w X". Odradzam mechaniczne kopiowanie rozwiązań znalezionych w internecie czy mądrych książkach. Klauzula, choć na ogół nie jest długa, powinna być dopasowana do konkretnych okoliczności - rodzaju transakcji, kontrahentów itd. To taki garnitur, który najlepiej uszyć na miarę, bo potem może okazać się tu i ówdzie za ciasny.

Arbitraż w rozumieniu prawa polskiego ma zarówno cechy zbliżające go do sądownictwa powszechnego, jak i kilka istotnych odmienności. Wśród podobieństw wymieniłbym fakt, iż wyrok sądu polubownego wywołuje - po zaakceptowaniu go przez właściwy sąd powszechny - skutki tożsame z wyrokiem sądu państwowego, równość stron, kontradyktoryjność (a więc cechę postępowania polegającą na tym, że to strony spierają się przed sądem, ten zaś jedynie przyznaje jednej z nich rację i nie musi sam troszczyć się o wyszukiwanie dowodów za albo przeciw twierdzeniom stron) oraz dyspozycyjność (tj. taki model postępowania, w którym strony same decydują, czy z przysługujących im uprawnień procesowych skorzystać, jakie argumenty podnosić i czy w ogóle bronić swoich racji). Z kolei wśród różnic warto wspomnieć o wpływie stron na skład gremium władnego rozpoznać spór (kierując sprawę do sądu powód nie wyznacza sędziów ją rozpoznających, w arbitrażu - wręcz przeciwnie), możliwość rezygnacji z zastosowania w postępowaniu przepisów procedury cywilnej (mają do tego prawo strony, a jeśli nic w tym zakresie nie postanowiły - także trybunał arbitrażowy), dopuszczalność oparcia orzeczenia na poczuciu sprawiedliwości sędziego oraz dobrowolność polegającą na tym, iż na arbitraż muszą zgodzić się wszystkie strony sporu, podczas gdy do wszczęcia sprawy przed sądem powszechnym wystarczy, że zażąda tego jedna.

Do rozstrzygnięcia przez sąd polubowny kwalifikuje się każdy w zasadzie spór o prawo nadający się do ugody sądowej. Od reguły tej jest zaledwie kilka wyjątków. Zapis na sąd polubowny nie powinien dotyczyć np. sporów o alimenty, sporów pracowniczych nieistniejących jeszcze w chwili dokonywania zapisu czy sporów o prawa, wobec których przepisy przewidziały szczególny tryb orzekania (np. o ważność patentów i innych praw własności przemysłowej).

Podstawa prawna: art. 1154 i nast. ustawy - Kodeks postępowania cywilnego

stan prawny: lipiec 2011 r.

Więcej na ten temat w mojej książce pt. "Charakter prawny zapisu na sąd polubowny", do nabycia w księgarniach w całej Polsce.

autor: adwokat Paweł Wrześniewski